Przejdź do stopki

reagujeMY dla DZIECI?

    wyświetleń: 6
reagujeMY dla DZIECI?

Treść

O co chodzi w projekcie reagujeMY dla DZIECI?

„Niewątpliwie nam – Specjalistom łatwiej jest „nie widzieć”, „nie zauważać”.Ale nie mamy prawa do tego rodzaju niewinności, powierzchowności, ignorancji. Dostrzeganie krzywdy jest czynem etycznym. W tej sprawie jesteśmy zobowiązani do dociekliwości, rzetelności i uważności, do refleksji, dylematów, wątpliwości i konfuzji.”[1]

Krzysztof Szwajca

 

Konferencja edukacyjna w Mszanie Dolnej zaplanowana na dzień 24 września 2025 r. wynika z przekonania, że należy reagować na krzywdzenie najmłodszych.
Nie można odwracać oczu od cierpienia dziecka i należy podejmować interwencję wszędzie tam, gdzie krzywdzenie dziecka może ograniczyć jego potencjał rozwojowy.

Przemoc krzywdzi, zabiera dzieciństwo, niszczy życie…

Dlaczego specjaliści nie reagują na przemoc wobec dzieci?

Ludzie nie reagują na przemoc z wielu powodów, często nakładających się na siebie, tworząc dość skomplikowaną sieć przyczyn. Można je rozłożyć na kilka głównych kategorii.

Po pierwsze, istotną rolę odgrywa obawa przed konsekwencjami prawnymi i społecznymi. Profesjonaliści często wstrzymują się z działaniem, boją się błędnej oceny sytuacji, zarzutów agresora o pomówienie czy negatywnych reakcji rodziców. Nieufność wobec sądów i policji, wzmacniana medialnymi doniesieniami o kontrowersyjnych przypadkach „odbierania” dzieci rodzicom, dodatkowo komplikuje podjęcie decyzji.

Kolejnym czynnikiem jest presja wynikająca z utrzymania relacji z rodziną. Specjaliści zdają sobie sprawę, że nadmierne lub nieprzemyślane zgłaszanie problemów rodzinnych może doprowadzić do zerwania kontaktu z dzieckiem lub rodzicami, co ogranicza możliwość dalszej pomocy. Z tego powodu często wybierają ostrożność, balansując między obowiązkiem reagowania a potrzebą utrzymania współpracy z rodzicami krzywdzącymi dziecko i nim samym.

Duże trudności diagnostyczne również wpływają na powstrzymywanie się od działania. Przemoc domowa nie zawsze jest oczywista – jej rozpoznanie wymaga uwzględnienia wielu objawów, takich jak zachowanie dziecka, dolegliwości somatyczne, problemy emocjonalne czy wyjaśnienia opiekunów. Rutynowy wywiad bywa niewystarczający, a rozróżnienie przemocy od konfliktu, agresji czy kryzysu w rodzinie często okazuje się bardzo trudne. Ograniczony kontakt i komunikacja z dzieckiem dodatkowo utrudniają prawidłową ocenę sytuacji, zwłaszcza gdy dzieci traktowane są jako niewiarygodne źródło informacji.

Dodatkową trudnością jest brak wiedzy osób pracujących z dziećmi na temat specyficznych i niespecyficznych symptomów krzywdzenia oraz brak świadomości odpowiedzialności prawnej w związku z niedopełnieniem obowiązków służbowych wynikających z przepisów prawa dotyczących szeroko rozumianej ochrony dziecka przed przemocą.

Na decyzje specjalistów wpływają także ich osobiste przekonania i stereotypy dotyczące wychowania – np. istnieje ciągle pogląd, że trudne doświadczenia wzmacniają charakter dziecka, co może doprowadzić do zaniechania lub opóźnienia interwencji mającej na celu powstrzymanie przemocy wobec dziecka.

Nie bez znaczenia pozostaje brak znajomości procedur i skutecznych sposobów udzielania wsparcia. Nieznajomość lub niekorzystanie z algorytmów pomagających w rozpoznawaniu przemocy i podejmowaniu interwencji.

Dodatkowo procedury takie jak „Niebieskie Karty” bywają nadużywane lub wykorzystywane instrumentalnie, np. w toku spraw rozwodowych czy konfliktach rodzinnych, co może zniechęcać specjalistów do ich stosowania.

Wreszcie trudności pojawiają się również w przypadku, gdy przemoc związana jest z chorobą członka rodziny, co wymaga dodatkowej ekspertyzy medycznej.

W skrócie, ludzie nie reagują, bo równocześnie boją się, wątpią, nie mają wsparcia i bywają przytłoczeni systemem lub własnymi mechanizmami psychologicznymi. To nie zawsze brak empatii – często to brak bezpieczeństwa, wiedzy i narzędzi do działania.

Wszystkie te czynniki tworzą złożony kontekst, w którym specjaliści muszą podejmować decyzje. Ich ostrożność jest zrozumiała, choć często prowadzi do opóźnień w udzielaniu pomocy dziecku.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę wskazuje na 7 grzechów głównych systemu wsparcia rodziny w Polsce:

  1. Brak współpracy interdyscyplinarnej – planowania, działania i ewaluacji.
  2. Traktowanie procedury „Niebieskie Karty” jako procedury karzącej, nie wspierającej.
  3. Tabu rodzinne i postrzeganie dziecka jako własności rodzica.
  4. Brak oceny ryzyk – medycznych, bytowych, rodzinnych.
  5. Odbiór systemu jako karzącego zamiast wspierającego.
  6. Przedmiotowe traktowanie rodziny.
  7. Upraszczanie przyczyn krzywdzenia dziecka.

Dlaczego powstaje konferencja reagujeMY dla DZIECI?

Nie chcemy godzić się na to, że system wsparcia najmłodszych w naszym regionie nie działa. Dlatego potrzebna jest praca nad osobistymi przekonaniami osób pracujących w obszarze opieki nad dziećmi, wypracowanie wspólnych zasad w oparciu o wiedzę i doświadczenie ekspertów oraz konstruktywna współpraca między służbami – tak, aby dobro dziecka mogło być skutecznie chronione.

Stąd inicjatywa Konferencji edukacyjnej reagujeMY dla DZIECI.

Chodzi nam o działanie na trzech poziomach – świadomości, kompetencji i współpracy – zmniejszając strach, niepewność i izolację specjalistów. Dzięki temu dzieci mają większe szanse na rozpoznanie przemocy i otrzymanie odpowiedniej pomocy.

Oraganizatorem wydarzenia są: gminy Mszana Dolna, Niedźwiedź, Miasto Mszana Dolna oraz Stowarzyszenie Kierunek Przyszłość.

Kontakt

Osoby zainteresowane udziałem w konferencji edukacyjnej proszone są o kontakt e-mail:
📧 a.petrycka@mszana.pl

Anna Petrycka

 

[1]K. Szwajca „Kiedy specjalista z zakresu zdrowia psychicznego spotyka się z przemocą – rozpoznawanie i zgłaszanie krzywdzenia dziecka”; Również materiały prezentacji „Dlaczego (my, profesjonaliści) nie zauważamy krzywdzenia? Trudności diagnozowania przemocy wewnątrzrodzinnej” przedstawionej podczas konferencji pt.: Interdyscyplinarny model współpracy w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie  organizowanej przez MOPS Kraków 27.10.2015 r.